Wednesday, September 19, 2012

I've lost control again.

wracam po raz kolejny tutaj. czeka mnie mnóstwo pracy jeszcze dziś, ale chyba prokrastynacja nie pozwala mi się do niczego zabrać. nie wiem jak wy, ale mi ciągle trudno przestawić się na ''tryb szkolny'', chociaż zauważam, że piątek z tygodnia na tydzień zaczyna mieć coraz większy sens. poza tym chyba zaczynam powoli odczuwać melancholijną jesień, mam w głowie mnóstwo refleksji i smutne wieczory z niezdrowym jedzeniem niedługo staną się chyba codziennością, a poczucie beznadziejności będzie rosło z dnia na dzień. strasznie chciałabym jakoś temu zaradzić, ale jedynie co mogę zrobić ciekawego w najbliższym czasie to wyrwać się gdzieś w piątek. 
dziś Joy Division w moich głośnikach non stop, polecam max






Pamela!:3





:*


in the most beautiful place on the world